Minas Morgul

Sanju

*Spojrzała na Vana* A bo co *warknęła*

Vanderen

*Demon wstał i podszedł do niej głaszcząc ją po głowie* Wiem, że jesteś dzieckiem... Ale staraj się przynajmniej tu, nie zachowywać w ten sposób... *powiedziawszy to z uśmiechem wrócił na swoje miejsce*

Iduna Dagshelgr

Faktycznie... *stwierdziła sarkastycznie drowka, wyłaniając się z rogu sali, gdzie od dłuższego czasu przysłuchiwała się w milczeniu całej sytuacji* Decyzja o przyjęciu nowego kandydata. Świetny powód do kłótni. Ale przecież byle pretekst jest dobry.

Akhasha Ankhet

Dajcie mu szanse.. Jeśli odepchnęli go Jeżdźcy to z pewnością poczuje do nich tym większą nienawiść..a jak wiecie Jeżdźców trzeba przycisnąc do muru... *rzekła nagle postać w długim carnym płaszczu patrząc szkarłatnymi oczyma* Poza tym zawsze można unicestwić osobę która sie w ostateczności nie nada a obiecuje szklane góry i tym podobne...

Krunhold

Duch poruszył się. Czarna sylwetka mignęła za Akhashę i spojrzała prosto w oczy śmiałkowi, który wita w progi fortecy Upiorów. Sasyczał przeciągle i rzekł posępnie.
- Tak, nie jesteśmy Jeźdźcami. Jeśli jeszcze nie zrezygnowałeś drowie, nie milcz - podmuch wiatru rozwiał cień, który zniknął z pola widzenia i wtopił się w ciemność nocy.

Sanju

*spojrzała na Vana, i myślała że go zabije* Nie dotykaj mnie *warknęła w jego stronę*

Beowulf

Spokój! *syk wydobył sie z ust demona* Van i Sanju spokój... Bo przestane być miły i wyrozumiały... San... *popatrzył na prawniczke* nie wymandrzaj sie i nie skacz na inne upiory bo nic Ci to nei da... Natomiast Ty VAn *spojrzał na demona* nastepnym razem ustap... po prostu milcz... I nie zwracaj na nią uwagi... *zamilkł na chwile* a teraz chce... nie zełe słowo... rządam *rzekł z uśmiechem* abyście sie pogodzili... Oboje...

Gość

*drow podniósł głowę do góry i zaczął mówić donośnym tonem* Oczywiście racją jest ze nie tylko leży mi zeby czynić zło...pozatym ja jestem bardziej filozoficznie nastwiony do świata....Co prawda może Was nie przekonuje swoim zachowaniem iż warto mi zaufać i dać szanse ale naprawde tak jest...zależymi aby znależć wspólną całość i skończyć swoją droge tutaj z Wami...wyzbyć sie mej duszy..stać sie z jednym z Upiorów..ehh tylko tego mi brakuje...*rzekł z brakime tchu...za oknem skowytał jego ogier*

Akhasha Ankhet

Drogi nieznajomy drowie... Upiorem i demonem jest sie od zawsze...W jeden dzień nie mozna sie nim stać..Ziarno Zła i Chaosu dojrzewa w nas od poczęcia, a to czy wyda plon, czy tez uschnie na słońcu zależy od nas samych *zaczęła swój wywód patrząc na kandydata* Pytanie brzmi czym dla Ciebie jest Zło i Mrok i jak ono objawiałao sie w Twym życiu do tejże pory....*zapytała przechylając głowe i oczekując na odpowiedź*

Gość

Zło i mrok dla mnie jest energią, która nasyca mnie mocą...wiem ,że tylko od nas zalezy czy ziarnko wyda plon czy tez uschnie. Umie zdarzy sie to pierwszy tyle ze potrzeba mi tylko do tego wspólnoty...aby czuć sie pewnie i wiedziec ze jest sie Upiorem a nie zwyklym drowem chcący chaosu...

Vanderen

*Demon porkęcił tylko przecząco głową spuszczoną w dół i sierował się w stronę komnat mówiąc tylko z lekkim podśmiewaniem się* Ja już z nim nie mogę ja z tąd idę....

Gość

...z reguły nie poddaje sie...ale tutaj nie mam wyjścia..tak wiec zegnam ...*z opuszczona glowa wyszedl z sali...wsiadł na swojego rumaka i popedzil przed siebie..*

Vanderen

"...ale ja sie nie nigdy nie poddaje i walcze do utraty tchu...." To są Twe słowa, a Ty się poddałeś już drugi raz, nie nadajesz się tu, niewytrzymałeś próby jaką Ci postawiono, więc nigdy nie mów nigdy, skoro nie jesteś słowny, nie jesteś godny zaufania. Nie jesteś godzien być wśród nas...

Kahron

Widać ów osoba nie potrafiła sobie poradzić z naszymi wymogami *zaśmiał się*.

Beowulf

*demon skrzywił usta w czymś co miało przypominać uśmiech*

[temat zamykam]