Minas Morgul

Vanderen

[chodziło mi o to co masz napisane w profilu... dopisz poprostu]

Sanju

"pokochac"? *omało nie parskneła smiechem*

Gość

Od śmierci mego poprzedniego wodza i króla o niczym tak nie marzę jak oddać swą duszę, miłość,krew i kosę za cześć i lojalność nowego wspaniałego przywódcy.

Gość

Chcę zemsty za brata.Chcę wojny z trolami.Chcę nowego pana.

Sanju

jestem na nie I takie moje zdanie pozostanie*mruknęła i zaczęła bawić sie sztyletem*

Gość

Przybysz popatrzył na kobietę chichoczącom z niego szyderczo-Nie zamierzam cię obrazić bo zbyt zależy mi na waszym władcy, ale skoro ty nie masz miłości do wodza to nie jesteś w stanie mu dobrze służyć.Posłuchaj mnie i zrozum że honor,miłość, poświęcenie i oddanie to cechy prawdziwego sługi i wojownika.Nieważne czy dobrego czy złego.Nie spodziewam się również że mi przyznasz rację lub to zrozumiesz.

Gość

Wracając do mych celów.Chcę coś dodać.

Sanju

wiesz co,zamknij sie bo ty najmniej wiesz do kogo coś czuje a do kogo nie *warknęła* A co do władzy, służę Morgulowi i to wystarczy... Nie kochałam nie kocham i nie bede go kochać *warkneła jeszcze raz w jego stronę*

Gość

Nie mam pojęcia czy was to oburzy czy nie, ale muszę wyznać prawdę.Jest osoba której nienawidzę.Moim celem jest też zemsta na niej.

Sanju

Jestem na nie i zdania nie zmienie

Gość

Doprowadziła ona do tego że mój brat popełnił samobójstwo.Poniżyła go.A ja ją za to zniszczę.

Sanju

a to czy do nas dołączysz zadecyduje Morgul...

Beowulf

Zdecyduje Morgul... Wiekszość na "tak" bądź JA *rzekł po chwili* mnie ie przekonałeś... *rzkł po chwili milczenia* próbuj dalej

--------------

to nie czat na onecie.. pisz po jednym poście a nie dwa pod rząd

Vanderen

Sanju stul się na chwilę dobrze?! *syknął do niej* Nikomu nie dajesz się wypowiedzieć. Morgul o tym zadecyduje, jak jesteś na nie to już nic nie mów. Ja jestem na tak, wiem o co chodzi i popieram jego cele... *rzekł stanowczo kiwając głową*

Zjawa · Gość

- Nie patrz na cele, oceniaj klimat. Ten "jak mu tam" jeszcze nie wykazał się żadnym klimatem. Jego pismo jest suche, jak zwiędły liść - odezwał się głos, nie zdradzający gdzie czai się jego posiadacz, gdyż przenika umysły i porozumiewa się telepatycznie.