Minas Morgul

*pojrzała na Hegana jak na kretyna* Zamknij ie... Nie jestes członkiem klanu więc nie masz tu nic do gadania

Marilla ma rację *mrugneła do niej* ja również jestem na nie .
*spojrzała na niego* Co ty se myślisz, że sie przedstawisz i już jesteś w klanie? *powiedziala z ironią* Po pierwsze to że twoi wujowie ...

Vaaaaanuś *spojrzała na niego słodko* Twoja inteligencja mnie przerasta *zamrugała*

*spojrzała na niego* Małowiedząca? *parsknęła śmiechem* Złotko, ja o życiu wiem więcej niż ty *warknęła, i wbiła sztylet w stół*

*obsypała Vana wrednym uśmieszkiem*

a to czy do nas dołączysz zadecyduje Morgul...

Jestem na nie i zdania nie zmienie

wiesz co,zamknij sie bo ty najmniej wiesz do kogo coś czuje a do kogo nie *warknęła* A co do władzy, służę Morgulowi i to wystarczy... Nie kochałam nie kocham i nie bede go kochać *warkneła jeszcze ra ...

jestem na nie I takie moje zdanie pozostanie*mruknęła i zaczęła bawić sie sztyletem*

"pokochac"? *omało nie parskneła smiechem*

a ja uważam że nie i zostane przy swoim zdaniu co na jego temat.. *mrukneła*

*spojrzała na nowoprzybyłego* język Ci odrąbali? *spojrzała na niego jak na kretyna. Potem położyła sie w fotelu tak że jej nogi zwisały z jednogo boku fotela. Wzięła sztylet i zaczęła jego ostrzem je ...

Akhasho popieram, nie umie walczyć o swoje...*mruknęła i zaśmiała sie łobuzersko* I dobrze... Od początku byłam na nie

*chowała sztylet i klasneła raz w ręce* No nie wiem jak wy ale mnie sie podoba... Masz moje poparcie *mruknęła i wróciła do zabawy sztyletem*

*Spojrzała na Alorkiego i wzruszyła ramionami* Dla mnie to bez różnicy...